Proponujemy wycieczkę po wirtualnym wojskowym ZOO. Jest to placówka w 100% bezpieczna, o ile pozostaniecie Państwo na wyznaczonych ścieżkach i nie będziecie wychodzić poza ogrodzenia. No i proszę pamiętać o pułapkach termicznych oraz zasłonie dymnej.

Nasze ZOO jest wirtualne, jednak obowiązują tu pewne zasady. Po pierwsze, znalazły się w nim maszyny, które otrzymały w kraju swego pochodzenia nazwę nawiązującą w mniej lub bardziej sensowny sposób do jakiegoś zwierzęcia. Po drugie, w celu łatwiejszej orientacji, klatki i wybiegi rozmieszczono alfabetycznie wzdłuż trasy zwiedzania. No i po trzecie, to czysto selektywny wybór autora – przepraszam – dyrektora ZOO. Jeśli ktoś poczuje się nieusatysfakcjonowany zebraną poniżej menażerią, zapraszam do zakładania własnych placówek rozrywkowo-oświatowych! W końcu im nas więcej, tym weselej.

Zaczynamy!

A jak Albacore (Tuńczyk biały)

Fairey Albacore zaprojektowano jako następcę słynnego samolotu torpedowego Fairey Swordfish, choć zasadniczo różnił się od niego wyłącznie zakrytą kabiną. Okazało się to zbyt skromnym usprawnieniem, więc „Tuńczyki” szybko ustąpiły miejsca nowym maszynom. Co ciekawe, służyły krócej niż samoloty, które miały zastąpić.

Fairey Albacore (fot. D.C. Oulds, ze zbiorów Imperial War Museum, nr kat. A 11622, IWM Non Commercial Licence)

B jak Bearcat (Binturong orientalny)

Grumman F8F Bearcat wywodzi się z niezwykle szlachetnej „kociej” linii myśliwców morskich zaczynającej się od F4F Wildcat i F6F Hellcat. „Binturong” był maszyną wprost zabójczą, łączącą solidną konstrukcję z mocarnym silnikiem i czterema karabinami maszynowymi 0,50 BMG (później cztery działka kal. 20 mm). Samoloty te „trochę” spóźniły się jednak na II wojnę światową – pierwszy wyposażony w nie dywizjon osiągnął gotowość bojową 21 maja 1945 roku, lecz nigdy nie miał okazji wypróbować swych nowych „zabawek” w walce.

Grumman F8F Bearcat na pokładzie lotniskowca USS Tarawa, 1948 r. (fot. U.S. Navy, domena publiczna)

C jak Cobra (Kobra)

Bell AH-1 Cobra to maszyna równie zabójcza jak jej zwierzęcy imiennik. Wprowadzona do służby w 1967 roku, doczekała się niezliczonych wariantów i modyfikacji, łącznie z AH-1 Super Cobra. Podstawowym zadaniem tych śmigłowców pozostaje wspieranie wojsk lądowych, a z każdą modyfikacją są do jego wykonywania coraz lepiej przystosowane.

Bell AH-1 Cobra atakująca za pomocą rakiet w czasie wojny w Wietnamie (fot. U.S. Army, domena publiczna)

D jak Duck (Kaczka)

Ten okaz powinien być opisany jako DUKW, ale skoro wszyscy i tak mówią na niego „Kaczka”… cóż, vox populi, vox dei. Produkcję tych ciężarówek amfibii rozpoczęto w 1942 roku. Choć do ich stworzenia nie wykorzystano żadnych kosmicznych technologii, wypełniały swe zadania tak dobrze, że doczekały się pochwały ze strony samego generała Eisenhowera. DUKW doczekała się nawet sowieckiej kopii, znanej pod oznaczeniem „БАВ”, большой автомобиль водоплавающий (bolszoj awtomobil wodopławajuszczij). Nie wiadomo jednak, czy Sowieci nazywali je „Утки” (Utki).

Brytyjska kaczka (DUKW) przewożąca zaopatrzenie i amerykańskich spadochroniarzy przez rzekę Waal w Nijmegen, 30 września 1944 r. (fot. A.N. Midgley, ze zbiorów Imperial War Museum, nr kat. B 10434, IWM Non Commercial Licence)

E jak Elephant (Słoń)

Sd. Kfz. 184 Panzeräger Tiger (P) „Ferdinand”/„Elefant” to prawdziwy słoń w składzie porcelany. Jego zalety – dobre działo i dobry pancerz. Wady – dobre działo i dobry pancerz, ale zamontowane na zbyt słabym i awaryjnym podwoziu z napędem spalinowo-elektrycznym. Albo jego twórcy byli współpracownikami J-23, albo w czasie projektowania mieli naprawdę zły dzień. To zwierzę zobaczycie najczęściej w bezruchu. Gdzieś w pobliżu może kręcić się mechanik, który opowie Wam wiele ciekawostek o swym podopiecznym. Za ewentualne wulgaryzmy serdecznie przepraszamy.

Niemieccy żołnierze mijają wyeliminowanego z walki „Elefanta”, Włochy, marzec 1944 r. (fot. Koch, ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 101I-311-0940-35, CC-BY-SA 3.0)

F jak Ferret (Fretka)

Ferret armoured car, czyli samochód opancerzony „Fretka” to jeden z ruchliwszych zwierzaków w naszym ZOO. Ten niewielki pojazd zaprojektowano do pełnienia funkcji szybkiego (93 km/h) opancerzonego samochodu rozpoznawczego i z tego zadania wywiązywał się bez zarzutu. Niektóre warianty wyposażono w rakiety przeciwpancerne, przez co wyglądają dość… osobliwie. Produkowany w latach 1952–1962, czasami nadal spotykany jest w środowisku naturalnym.

Samochody opancerzone Ferret należące do armii Nepalu w barwach ONZ, 29 grudnia 1933 r. (fot. Andrew W. McGalliard, U.S. Army, domena publiczna)

G jak Gannet (Głuptak)

Fairey Gannet to, wbrew pozorom, bardzo mądry ptak. Napędzany przez parę silników turbowałowych wprawiających w ruch dwa śmigła przeciwbieżne, był niezwykle groźnym przeciwnikiem dla zimnowojennych okrętów podwodnych, choć Głuptaki (po modyfikacjach konstrukcji) odgrywały także rolę samolotów wczesnego ostrzegania czy transportowych. Niektórzy są zdania, że gdyby Royal Navy nie pozbyła się ich w 1978 roku bez zapewnienia następcy, to wojna o Falklandy/Malwiny przebiegała by nieco inaczej, a argentyńskie Super Étendardy miałyby spore kłopoty w zbliżeniu się do brytyjskiej floty.

Fairey Gannet w wersji ECM.6 (do walki radioelektronicznej), 14 października 1975 r. (fot. Mike Freer, GNU FDL 1.2)

H jak Harrier (Błotniak)

Hawker Siddeley Harrier to bardzo nietypowy „ptaszek” – i to nie tylko ze względu na zdolność do pionowego (lub krótkiego) startu i lądowania. Ze względu na swoją przydatność i wszechstronność Błotniaki posiadają bardzo rozbudowane drzewo genealogiczne z licznymi producentami i kooperantami, przez co niejeden ornitolog może doznać bólu głowy przy próbie ogarnięcia tej jakże różnorodnej rodziny, obserwowanej na niebie od 1969 roku.

Brytyjski Harrier GR9 w czasie pokazów Royal International Air Tattoo, 10 lipca 2008 r. (fot. Adrian Pingstone, domena publiczna)

I jak Iguana (Iguana)

Iguana (RG-34/Iguana FV4) to gatunek niezwykle egzotyczny, bo pochodzący z Afryki Południowej. Jest to też dosyć świeży nabytek w naszym ZOO, jako że produkcję tego pojazdu przeciwminowego rozpoczęto w 2009 roku. Początkowo zaprojektowano go z wieżą mieszczącą działo 90 mm, jednak szybko zrezygnowano z niej na rzecz bardziej odpowiedniego uzbrojenia, składającego się z działka kal. 25 mm i karabinu maszynowego.

RG-34/Iguana FV4, 21 września 2012 r. (fot. JMK, CC BY-SA 3.0)

J jak Jaguar (Jaguar)

Nasz kot bardzo lubi wodę. Ścigacze klasy Jaguar (Klasse 140) to bardzo dynamiczne zwierzęta, służące w niemieckiej marynarce wojennej od 1959 do 1976 roku. Uzbrojone w dwa działa kal. 40 mm, cztery wyrzutnie torpedowe i cztery bomby głębinowe, miały za zadanie zwalczanie sowieckiej żeglugi na Morzu Bałtyckim. Ich konstrukcja wywodziła się wprost z doświadczeń zgromadzonych podczas użytkowania S-Bootów podczas II wojny światowej, co czyniło z nich naprawdę niebezpieczne drapieżniki.

Ścigacz klasy Jaguar (Klasse 140), 1970 r. (fot. CC BY-SA 3.0)

K jak Kangaroo (Kangur)

„Kangur” znajdujący się w naszym ZOO ma dość niezwykłe kanadyjskie korzenie. Jego historia zaczęła się w 1944 roku, kiedy to Kanadyjczycy walczący we Francji zaczęli odczuwać drastyczne braki transporterów opancerzonych dla piechoty. Rozwiązaniem okazał się swoisty recykling pojazdów, jak choćby zdejmowanie uzbrojenia z niewykorzystywanych dział samobieżnych M7 Priest. Najsłynniejsze „kangury” powstały jednak na podwoziu kanadyjskiego czołgu Ram. Pojazdy te i tak wykorzystywano tylko do szkolenia, więc po zdjęciu wieży idealnie nadawały się na transportery dla piechoty, dzięki czemu mogły w końcu odegrać jakąś pożyteczną rolę na pierwszej linii frontu.

Żołnierze z 53 (Walijskiej) Dywizji Piechoty w transporterze Kangaroo na przedmieściach Ochtrup, 3 kwietnia 1945 r. (fot. Walker, ze zbiorów Imperial War Museum, nr kat. BU 2956, IWM Non Commercial Licence)

L jak Luchs (Ryś)

Ten Ryś ma mały kryzys tożsamości, związany zapewne z jego oficjalnym oznaczeniem. Biedak nie wie, czy powinien się określać jako Panzerkampfwagen II L, czy może Panzerspähwagen II… a może jednak Aufsklärungspanzer? Cóż, w każdym razie to niemiecki lekki czołg czy też pojazd rozpoznawczy, produkowany od 1942 do 1944 roku. Dla spokoju oznaczyliśmy jego wybieg tabliczką z napisem „Sd. Kfz. 123 mit 2-cm-KwK 38”.

Sd. Kfz. 123 mit 2-cm-KwK 38 (Luchs) (fot. ze zbiorów Imperial War Museum, nr kat. STT 7417, IWM Non Commercial Licence)

M jak Mosquito (Komar)

De Haviland Mosquito to wyjątkowo namolne i trudne do zabicia zwierzę, kłujące od 1941 roku aż do lat 50. XX wieku. Zależnie od wersji, te dwusilnikowe Komary mogły pełnić funkcje myśliwca, nocnego myśliwca, myśliwca polującego na nocne myśliwce, bombowca, torpedowca, szturmowca (także przeciwokrętowego), przewodnika bombowców (tzw. pathfinder) oraz maszyny rozpoznawczej i szkoleniowej. Zbudowano go ze sklejki i innych kawałków drewna.

Samoloty Havilland Mosquito w latach 40. XX wieku (fot. Royal Air Force, domena publiczna)

N jak Nashorn (Nosorożec)

Sd. Kfz 164 rozpoczął swe życie jako Hornisse (Szerszeń), jednak w lutym 1944 roku jego nazwę zmieniono na Nosorożec. Twórcami tej konstrukcji byli tak wybitni specjaliści od broni pancernej jak Pośpiech i Improwizacja. W skrócie: w 1943 roku działo 88 mm Pak 43/1 osadzono na podwoziu Pz. Kpfw. IV i obudowano niezbyt grubymi płytami pancernymi. Zalety: Nosorożec mógł zniszczyć praktycznie wszystko w swym zasięgu. Wady: praktycznie wszystko mogło zniszczyć Nosorożca.

Sd. Kfz 164 Nashorn na froncie wschodnim, styczeń 1944 r. (fot. Wehmeyer, Bundesarchiv, Bild 101I-278-0889, CC-BY-SA 3.0)

O jak Otter (Wydra)

M76 Otter to mało znane zwierzę użytkowane przez USMC podczas wojny w Wietnamie. Ten niewielki pojazd, zbudowany głównie z aluminium, był nieocenionym wsparciem logistycznym dla walczących żołnierzy, niemniej jego delikatna konstrukcja predestynowała M76 do wykorzystywania z dala od pierwszej linii walk. Załogi Wydr eksperymentowały z dopancerzaniem swych pojazdów za pomocą stalowych płyt, jednak zwiększało to masę pojazdu, ograniczając jego ładowność i pływalność.

M76 Otter w Wietnamie, 22 lutego 1967 r. (fot. U.S. Marine Corps, domena publiczna)

P jak Puma (Puma)

W tej zagrodzie przebywają wyjątkowo dwa zwierzątka, jedno w konfiguracji 4×4, drugie 6×6. Jedno i drugie pochodzi z Włoch, gdzie w 2001 roku rozpoczęto produkcję tych lekkich kołowych transporterów opancerzonych. Oba warianty cechują typowe dla Pum szybkość i zwinność, jednak póki co ich pazurkom (1 km kal. 7,62 lub 12,7 mm) brakuje zasięgu i niszczycielskiej mocy.

Transporter opancerzony Puma 6×6 (fot. Axel XCIV, CC BY-SA 4.0)

R jak Rooikat (Karakal Stepowy)

Rooikat to kolejny już w naszym ZOO przybysz z Afryki Południowej. Zwiedzającym poleca się zachowanie zwiększonej ostrożności, jako że nasz Karakal (produkowany od 1989 roku) jest nie tylko szybki i zwinny, ale dysponuje także działem 76 mm zdolnym utrzymać na dystans nawet najbardziej zapalczywych miłośników bezpośredniego kontaktu z żywą naturą. Najlepiej obchodzić dookoła, tak jak pewnego nieżyjącego już szympansa z gdańskiego ZOO, Karola.

Opancerzony samochód rozpoznawczy Rooikat (fot. Jln115, CC BY-SA 4.0)

S jak Swordfish (Miecznik)

Fairey Swordfish (1936–1945) to weteran ataku na Tarent i polowania na Bismarcka. Choć załogi, z racji jego dość archaicznego układu dwupłata i dużej liczby linek, przezywały go „Stringbag”, to Miecznik przez całą wojnę robił dokładnie to, do czego go zaprojektowano. Jego zadaniem nie było ustanawianie rekordów czy wygrywanie konkursów piękności, lecz tylko latanie i zrzucanie torped. I był w tym prawdziwie niedościgniony. Załoga Bismarcka może o tym zaświadczyć.

Fairey Swordfish, 1943–1944 r. (fot. ze zbiorów Imperial War Museum, TR 1138, IWM Non Commercial Licence)

T jak Tadpole (Kijanka)

Choć nazwa może sugerować związki ze środowiskiem wodnym, brytyjski pierwszowojenny czołg Mark IV starał się trzymać z dala od wody i błota. Ten konkretny egzemplarz został zmodyfikowany przez dodatnie tzw. „ogona kijanki”, specjalnego przedłużenia kadłuba mającego ułatwić pokonywanie okopów i rowów. Testy wykazały jednak, że czołgi bardzo łatwo gubią ów „ogon”, przez co wersja ta nigdy nie trafiła do produkcji.

Mark IV Tadpole, 1917 r. (fot. domena publiczna)

U jak Uhu (Puchacz)

Heinkel He 219 Uhu to kolejny w naszym ZOO przedstawiciel skrzydlatych. Produkowany od 1943 roku, ten myśliwiec nocny stał się postrachem alianckich bombowców biorących udział w nalotach na Niemcy. Wyposażony w radar i uzbrojony w kilka działek kal. 20 i 30 mm (zależnie od wariantu uzbrojenia, łącznie ze Schräger Musik) był prawdziwym nocnym łowcą.

Heinkel He 219 Uhu (fot. domena publiczna)

W jak Warthog (Guziec)

Kierownictwo placówki miało pewien kłopot z tabliczką na tym wybiegu. Teoretycznie powinien się na niej znaleźć napis Fairchild Republic A-10 Thunderbolt II, niemniej wszyscy i tak mówią na niego „Warthog”, czyli „Guziec”. Ma to zapewne dużo wspólnego z oryginalną urodą owej maszyny, jednak jest również elementem pewnej tradycji dotyczącej maszyn tego producenta wykorzystywanych przez US Air Force. Najpierw był Wieprz, potem Super Wieprz, potem Ultra Wieprz, a na końcu przyszła kolej na Guźca. Kto by tam próbował pilotów zrozumieć. Najważniejsze dla wszystkich jest i tak to, że samolot ten robi BRRRRRRRRRRT. Pozostaje w nieprzerwanej służbie od 1976 roku.

Fairchild Republic A-10 Thunderbolt II, 29 maja 2007 r. (fot. Jonathan Snyder, U.S. Air Force, domena publiczna)

Z jak Zaunkönig (Strzyżyk zwyczajny)

Torpedy TV/G7es, wprowadzone do użytku w 1943 roku, stanowiły jedną z najgroźniejszych broni w arsenale niemieckich U-Bootów. Ich najważniejszą częścią był pasywny układ samonaprowadzania akustycznego, pozwalający na samoczynne kierowanie się torpedy na pracujące śruby nieprzyjacielskiego okrętu czy statku. Choć groźne, Strzyżyki łatwo było zwieść za pomocą pułapek akustycznych, przez co – na szczęście – niemieckie torpedy akustyczne nie przechyliły szali zwycięstwa na Atlantyku na stronę III Rzeszy.

Torpeda Zaunkönig (fot. Rept0n1x, CC BY-SA 2.0)

To już koniec zwiedzania. Dziękujemy za wizytę!

5 KOMENTARZE

  1. ALFABET bardzo mi się spodobal. Zabrakło mi przy litrze J jak Jaguar angielski myśliwiec wielozadaniowy,najskuteczniejsze broń Royal Aid Forces w czasie ” Pustynnej Burzy” pozdrawiam

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!