Franciszek II Rakoczy zyskał nieśmiertelną sławę jako węgierski bohater narodowy i przywódca antyhabsburskiego powstania. Jego pomnik stoi dziś przed parlamentem w Budapeszcie. Węgrzy nie chcą jednak pamiętać, że ich ukochany książę wyzwalanie ojczyzny zaczął od przygody ze starszą od niego mężatką.

Skrzydlata kawaleria Sobieskiego pod Wiedniem nie tylko przekreśliła plany sułtana o podboju Europy, ale także odebrała Węgrom ich marzenia o wyzwoleniu się spod panowania Habsburgów. Powstańcy węgierscy, bo to oni wszak wezwali Turków na pomoc, zostali srodze ukarani. Represje i kontrybucje wyniszczały kraj nad Balatonem. Wiedeń wyciskał odbite prowincje niczym świeżą cytrynę, wybierając z nich pieniądze i rekruta. Ograniczono przywileje szlacheckie, zniesiono elekcyjność tronu, a Węgrzy we własnym państwie stali się obywatelami drugiej kategorii.

Polski tryumf pod Wiedniem dla Węgrów oznaczał koniec marzeń o wolności. Na ilustracji obraz Jana Matejki „Jan Sobieski pod Wiedniem”. 1883 r. (ze zbiorów Muzeów Watykańskich)

Potrzeba bohatera

Złość Węgrów mieszała się z coraz większą rozpaczą. Wyczekiwano nowego wodza, który przyjdzie wyzwolić umęczony lud. Któż by to mógł być, jak nie młody Franciszek Rakoczy? Potomek Batorych i Rakoczych rządzących niegdyś Siedmiogrodem. Syn Ilony Zrinskiej – tej, która przez trzy lata odpierała wściekłe szturmy Austriaków na zamek w Mukaczewie. Pasierb wielkiego Emeryka Thökölyego, który dowodził powstaniem kuruców przeciwko uciskowi Wiednia. Nie było lepszego kandydata na nowego bohatera narodowego.

Węgierscy magnaci wtajemniczyli młodego księcia w swój projekt współpracy z królem francuskim Ludwikiem XIV. W obliczu spodziewanej wojny o sukcesję hiszpańską powstanie mogło mieć szansę powodzenia. Jednak Habsburgowie doskonale zdawali sobie sprawę, jak niebezpieczny może być dla nich Rakoczy. Uwięzili go więc w twierdzy Wiener Neustadt, mając nadzieję, że to rozwiąże problem. Franciszek jednak zdołał uciec z więzienia 7 listopada 1701 roku i zbiegł szczęśliwie do Polski.

Pojmanie Franciszka II Rakoczego przez Habsburgów na zamku w Wielkim Szaryszu. Obraz Gyuli Benczúra, 1869 r. (ze zbiorów Węgierskiej Galerii Narodowej)

Polka, Węgier dwa kochanki

Nad Wisłą spotkało go jednak duże rozczarowanie – August II nie był zainteresowany pomocą Węgrom. Miał inne problemy na głowie: wciąż tlącą się wojnę domową na Litwie i spodziewany konflikt ze Szwecją. Ambasador francuski mimo dobrych chęci również nie mógł w żaden sposób pomóc uciekinierowi. Pociechą dla księcia było odnalezienie w Warszawie hrabiego Mikołaja Bercsényego – jednego z węgierskich spiskowców. Położenie Węgrów było jednak bardzo trudne. Nie mieli żadnych środków pieniężnych, a jednocześnie na ich życie cały czas dybali austriaccy szpiedzy.

Elżbieta Sieniawska, portret autorstwa Ádáma Mányokiego, 1715–1718 r. (ze zbiorów Węgierskiej Galerii Narodowej)

I wtedy Franciszek Rakoczy spotkał się z Elżbietą Sieniawską – potężną magnatką, nieformalną przywódczynią stronnictwa profrancuskiego w Polsce, żoną hetmana i wojewody bełskiego Adama Sieniawskiego. Polka zdecydowała się udzielić młodemu księciu schronienia w swych dobrach. Wkrótce przystojnego Węgra i starszą o kilka lat od niego mężatkę połączył gorący romans.

Rakoczy uniesiony miłosnym zapałem zaczął nawet pisywać wiersze dla swojej ukochanej (choć zdaniem ekspertów nie reprezentują one większej wartości artystycznej):

Do księżnej Sieniawskiej (tłum. Stanisław Średnicki)

Samotnie tu przybywam i w smutku, bo z dala

Od tej, której mi rozum kochać nie pozwala.

Okrutny los mnie pragnie doświadczyć cierpieniem,

Ale żywię nadzieję, że miłość to zmieni

Przez więzi słodkie, trwałe i godne dlatego,

Że z kochanka uczynią męża szczęśliwego,

Kryjmy nasze uczucia, ukryjmy słabości

Do dnia, gdy szczęście w nas już na zawsze zagości.

Pomóc dla powstańców

Na wieść o rozruchach chłopskich na Węgrzech Franciszek II Rakoczy zdecydował się działać i wyruszyć do ojczyzny. 6 maja 1703 roku wydał manifest „Do wszystkich prawdziwych Węgrów”, w którym wezwał do chwycenia za broń. 13 czerwca 1703 roku przekroczył granicę polsko-węgierską.

Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie wsparcie Elżbiety Sieniawskiej. Przekazała ona swojemu kochankowi oddział składający się z wojsk opłaconych przez nią samą oraz zaprzyjaźnionych z nią magnatów. Nawiązała kontakt z królem francuskim i przekonała go do przeznaczenia sporych środków na wsparcie powstania na Węgrzech. Dzięki temu za jej pośrednictwem znaczne sumy z Wersalu wspierały wysiłek militarny powstańców.

Franciszek II Rakoczy i wódz kuruców Tamás Esze (obraz autorstwa Endrego Veszprémiego, domena publiczna)

Niestrudzona Elżbieta organizowała kolejne posiłki, szukała ochotników, rekrutowała żołnierzy wołoskich, skupowała broń i to wszystko wysyłała nad Dunaj. Jej postawę doceniała dyplomacja francuska. W jednym z listów poseł Maron pisał: „Sieniawska ubiła z królem Polski interes na zakup 1000 karabinów dla Rakoczego […] Powiedziała królowi, że chodzi o zakup dla jej męża […] Bez niej zakupy amunicji i wysyłka pieniędzy byłyby praktycznie niemożliwa”.

Zgłosić kochanka swojej żony na króla

Franciszek II Rakoczy, portret autorstwa Ádáma Mányokiego, 1724 r. (fze zbiorów Węgierskiej Galerii Narodowej)

Początek XVIII wieku to w Polsce okres wojny domowej między Stanisławem Leszczyńskim popieranym przez Szwedów, a Augustem II wspieranym przez Rosjan. W 1706 roku August II zrezygnował z polskiego tronu. Dla części szlachty oznaczało to, że zapanowało bezkrólewie, inni sądzili zaś, że skoro dwóch rywali do korony nie może się pogodzić, warto wybrać trzecią osobę na nowego władcę.

I wtedy pojawiła się kandydatura Franciszka II Rakoczego. Nie wiadomo, czy to Elżbieta Sieniawska stała za tym pomysłem. Podobno była przeciwna nowej elekcji. Część historyków wskazuje, iż była to koncepcja posła francuskiego. Wreszcie sam książę w swoich pamiętnikach za głównego inicjatora połączenia Polski i Siedmiogrodu nową unią personalną uznawał cara Piotra I.

23 maja 1707 roku w Lublinie, na generalnym zgromadzeniu konfederacji sandomierskiej, szlachta zaproponowała polską koronę Adamowi Sieniawskiemu. O dziwo, ten propozycji nie przyjął. Co więcej, być może pod wpływem Elżbiety, stwierdził, iż znacznie lepszym kandydatem na władcę Rzeczpospolitej będzie Franciszek Rakoczy! W ten sposób hetman oficjalnie zgłosił propozycję osadzenia na polskim tronie kochanka swojej żony.

Koncepcja ta spodobała się zgromadzonym, gdyż liczono, że książę siedmiogrodzki, mając dobre relacje z carem, Francją i królem Szwecji, zakończy wojnę i doprowadzi do pokoju z sąsiadami. Klęska Szwecji pod Połtawą w 1709 roku i powrót Augusta II do Polski oraz upadek powstania na Węgrzech w 1711 roku uniemożliwił realizację tego planu.

Status związku: to skomplikowane

W obliczu klęski w 1711 roku Franciszek II Rakoczy wraz z rzeszą węgierskich uchodźców udał się do Polski. W swoich „Pamiętnikach i wyznaniach” węgierski książę pisał o Elżbiecie Sieniawskiej zupełnie inaczej niż dotychczas. Twierdził, że była rozpustna i wciąż spragniona „potajemnych schadzek”. Starał się więc unikać pozostawania z nią sam na sam.

Wydaje się, że gdy Rakoczy przestał potrzebował wsparcia i pieniędzy magnatki, jego miłość gdzieś uleciała. W końcu postanowił zerwać związek, uciekając przed Polką do Gdańska pod pretekstem chęci spotkania się z carem.

W grodzie nad Motławą Węgier bawił niemal rok. Planował wyjazd do Anglii lub Francji. Niestety, pojawił się problem. Część pieniędzy, które Francuzi przekazali na powstanie, Franciszek II ulokował w Polsce, inwestując w dobra koła Jarosława. Miało to być jego zabezpieczeniem finansowym na wypadek klęski. Obcokrajowcy nie mogli jednak nabywać ziemi w Rzeczpospolitej, dlatego też wszystkie posiadłości zostały oficjalnie kupione przez Sieniawską. Urażona magnatka zaczęła szantażować kochanka, że skoro jest to oficjalnie jej własność, to on nie ma prawa do przynoszonych przez nią dochodów. Sytuacja finansowa byłego księcia Siedmiogrodu stała się więc bardzo trudna.

Kapitulacja węgierskich powstańców w Nagymajtény pod Szatmárem, grafika z połowy XVIII w.

Co więcej, zazdrosna magnatka wysyłała szpiegów, aby informowali ją o poczynaniach dawnego przyjaciela. Na wieść o tym, że kupił pewnej szlachciance zegarek, musiała wpaść w furię. Zachował się list Rakoczego, w którym próbował się wytłumaczyć z tego prezentu. Chyba bezskutecznie… Ostatecznie były powstaniec zdecydował się wyjechać, w zamian za swe dobra w Polsce otrzymawszy od magnatki tylko niewielką pożyczkę.

Stara miłość nie rdzewieje

Wydaje się, że po kilkunastu latach Elżbieta i Franciszek II pogodzili się. Wygnany książę zaczął pisać z Turcji, gdzie przebywał, listy do Polski. Niestety, Węgier nie był bezinteresowny. Pragnął ożenić swojego syna Jerzego z jedyną córką magnatki – Zofią. Ogromna fortuna Sieniawskich trafiłaby wtedy do Rakoczych. Projekt nie udał się ze względu na śmierć Elżbiety w 1729 roku. Zofia podjęła wtedy decyzję o ślubie z Augustem Czartoryskim. Gigantyczny majątek, na szczęście dla nas, nie trafił w ręce Węgrów, ale stał się podwaliną pod budowę potęgi stronnictwa Familii.

Gdyby Zofia podjęła inną decyzję, oświecenie w Polsce wyglądałoby zupełnie inaczej. Nie byłoby zapewne pięknych Puław, Stanisława Augusta na tronie, a być może nawet i Konstytucji 3 maja…

Bibliografia

  • Lajos Hopp, Pobyt Ferenca Rákóczego II w Gdańsku w latach 1711–1712, „Rocznik Gdański”, t. 24 (1965).
  • Kocham Twój kraj, antologia wierszy węgierskich o Polsce, wybrał i opracował István Csapláros, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1971.
  • Jerzy Robert Nowak, Węgry bliskie i nieznane, Iskry, Warszawa 1980.
  • Bożena Popiołek, Królowa bez korony. Studium z życia i działalności Elżbiety z Lubomirskich Sieniawskiej ok. 1669–1729, Wydawnictwo Naukowe Wyższej Szkoły Pedagoticznej W Krakowie, Kraków 1996.
  • Franciszek II Rakoczy, Pamiętniki. Wyznania, red. Jerzy Robert Nowak, PIW, Warszawa 1988.
  • Tenże, listy:
  • List nr 55 Franciszka Rakoczego do Elżbiety Sieniawskiej z dnia 22.10.1710, [w:] Węgierska Biblioteka Cyfrowa przy Narodowej Bibliotece Széchényi’ego w Budapeszcie, [dostęp: 10 lutego 2019], <http://mek.oszk.hu/08300/08339/08339.htm#57>.
  • List nr 71 Franciszka Rakoczego do Elżbiety Sieniawskiej z dnia 13.07.1712, [w:] Węgierska Biblioteka Cyfrowa przy Narodowej Bibliotece Széchényi’ego w Budapeszcie, [dostęp: 10 lutego 2019], <http://mek.oszk.hu/08300/08339/08339.htm#73>.
  • List nr 79 Franciszka Rakoczego do Elżbiety Sieniawskiej z dnia 16.09.1727r., [w:] Węgierska Biblioteka Cyfrowa przy Narodowej Bibliotece Széchényi’ego w Budapeszcie, [dostęp: 10 lutego 2019], <http://mek.oszk.hu/08300/08339/08339.htm#81man>.
  • Adam Szabelski, Wpływ Elżbiety Sieniawskiej, kochanki Franciszka II Rakoczego, na historię Węgier, „Vade Nobiscum”, t. 10 (2013).

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!